Na terenie regionu w zachodniej części Polski, zwanego przez Niemców Ostbrandenburgią lub Lebuser Land, co i rusz dochodzi do paraliżu ruchu drogowego. Piszą o tym nie tylko polskie media i lokalne władze, ale także niemieckie gazety – w tym między innymi dziennik regionalny „Märkische Oderzeitung” (wydawany we wschodniej Brandenburgii). „Dzikie sceny w Słubicach – stan awaryjny na skrzyżowaniu granicznym” – brzmi nagłówek jednego z artykułów, opublikowanego 11 czerwca.
Nieopodal znajduje się przejście prowadzące do Frankfurtu, z którego przy okazji świąt, dni wolnych od pracy, okresów wakacji czy ferii, w jednej chwili korzysta tysiące kierowców. Prowadzi ono tymczasowo do całkowitego zablokowania ruchu.
To, co się tam dzieje, najlepiej pokazuje „wyrażający więcej niż tysiąc słów” film, który opublikowany został na facebookowym profilu Słubic. Widać na nim, jak ogromna liczba kierowców stoi w korku, co przekłada się między na utrudnianie pracy służb (takim jak straż pożarna). Zaśmiecana jest wtedy także okolica.
Słubice. Koszmarne korki w zachodniej części Ziemi Lubuskiej. Miewają nawet 10 km
Nic dziwnego, że gmina postanowiła zaalarmować ws. do władz Polski i Niemiec. „Stoimy w ogromnych korkach! Słubice wyglądają tak [jak na przygotowanym materiale wideo – przyp. red.] prawie zawsze po weekendach i dłuższych świętach. Kierowcy spędzają w miejscu długie godziny, chcąc przejechać z Polski do Niemiec i dalej na zachód. To sprawia, że w Słubicach borykamy się z wieloma problemami: smogiem, brudem, hałasem, zdenerwowaniem kierowców i pieszych. Nie możemy wyjechać z własnych domów ani wrócić do miasta, jeśli nie chcemy stać w korkach, które ciągną się nawet przez osiedlowe ulice. Nosimy zakupy, bo nie możemy ich przywieźć. Nie mamy jak dojechać do szpitala. Chcemy wreszcie odetchnąć. Chcemy żyć spokojnie, zdrowo i bezpiecznie. Potrzebujemy obwodnicy Słubic!” – apelują urzędnicy.
Zwrócili się też do mieszkańców i wszystkich innych osób, które wracają do Polski po długim weekendzie czy świętach spędzonych w Niemczech, by wybierali alternatywne przejścia graniczne. „Zarówno w Słubicach, jak i w Świecku, możecie spodziewać się dużych korków” – informują.
O korkach w Słubicach i w okolicy gminy pisała natomiast we wtorek regionalna „Gazeta Lubuska”. Tego dnia rano korek „na autostradzie A2 miał dwa kilometry – prowadził od węzła Rzepin”. „Kolejny zator (...) – na drodze krajowej nr 29 – od Zielonej Góry, na wysokości Zielonego Boru. Korek liczył dziewięć kilometrów. Następny w Słubicach – w kierunku autostrady (zator o długości czterech kilometrów). Od Ośna do Słubic jeszcze jeden – miał sześć kilometrów” – informowali dziennikarze.
facebookCzytaj też:
Pijany zostawił samochód na torowisku. O włos od tragediiCzytaj też:
Złe wieści dla przyszłych kierowców. Muszą głębiej sięgnąć do kieszeni