Roman Giertych twierdzi, że podczas wyborów prezydenckich doszło do nieprawidłowości. – Poszedłem dzisiaj do Sądu Najwyższego z kontrolą poselską, ponieważ dostałem informację, że protokoły, które nadeszły z sądów rejonowych, protokoły przeliczenia głosów w obwodowych komisjach wyborczych, wykazały właściwie we wszystkich przypadkach, że mamy do czynienia z fałszerstwami wyborczymi – stwierdził polityk KO.
Giertych o sfałszowaniu wyniku wyborów prezydenckich
Mecenas tłumaczył podczas konferencji prasowej, że próbował uzyskać wgląd do dokumentów, które w jego opinii powinny być jawne. Dlatego też domagał się, aby Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych udostępniła mu protokoły. Z relacji Romana Giertycha wynika, że spotkał się z odmową ze strony Sądu Najwyższego.
– Izba Kontroli Nadzwyczajnej, która jest fałszywym sądem, można powiedzieć takim rakiem SN, odmówiła mi dostępu do dokumentów, przekazując sprawę do rozstrzygnięcia Małgorzacie Manowskiej. Udałem się do niej, rozmawiałem z nią. Powiedziała, że dokumentów mi nie wyda. Dlaczego? Bo nie – relacjonował poseł Koalicji Obywatelskiej.
Zdaniem Romana Giertycha „Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych została powołana, aby kryć fałszerstwa wyborcze PiS”. – Taki był cel Jarosława Kaczyńskiego. Wygląda na to, że orzeczenie o nieważności wyborów zostanie skręcone przez grupę kolegów Jarosława Kaczyńskiego, która bezczelnie nazywa się Izbą Nadzwyczajną. Zwracam się do szefów katedr prawa konstytucyjnego w Polsce z prośbą o opinię ws. kryzysu konstytucyjnego – apelował mecenas.
Giertych o fałszerstwach wyborczych. Głosy zostaną ponownie policzone?
Roman Giertych podkreślił, że „nie podważa wyniku wyborów prezydenckich, ale domaga się ponownego przeliczenia głosów”. – Zmieniono tak prawo, że fanatyczne grupy od ojca Rydzyka zbudowane w kilku prawicowych partyjkach, przedstawiały kandydatów do komisji obwodowych wielokrotnie częściej niż normalni kandydaci. Te grupy obsadziły większość komisji, miały większość przewodniczących – mówił parlamentarzysta KO.
Dodał, że „taka sytuacja powoduje, że nie mamy ustalonego prawidłowo wyniku wyborczego”.
Czytaj też:
To byłaby rekonstrukcja z atomowym uderzeniem. Tusk postawi na Giertycha? „Nie wiem, czy jest na tyle silny”Czytaj też:
Minął termin, a wysyp protestów wyborczych wciąż trwa. Mamy najnowsze dane z SN