Wiceprezydent USA na ratunek Nawrockiemu? PiS próbuje ściągnąć go do Rzeszowa

Wiceprezydent USA na ratunek Nawrockiemu? PiS próbuje ściągnąć go do Rzeszowa

Dodano: 
J.D. Vance
J.D. Vance Źródło: Shutterstock / Consolidated News Photos
PiS próbuje zaprosić J.D. Vance'a na kongres CPAC w Rzeszowie. Miałoby to pomóc Karolowi Nawrockiemu przed drugą turą wyborów prezydenckich, zwłaszcza po ostatniej aferze z mieszkaniami.

Conservative Political Action Conference to kongres konserwatystów, który regularnie organizowany jest w Stanach Zjednoczonych, a od 2022 roku także na Węgrzech. W tym roku ma odbyć się w Polsce 26 i 27 maja, czyli tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich.

Wiceprezydent USA wspomoże kampanię Nawrockiego?

Zwłaszcza w ostatnich dniach widać, że końcówka kampanii wyborczej może być dla Karola Nawrockiego bardzo ciężka i może on potrzebować każdego wsparcia. Plany związane z CPAC mogły powstawać wcześniej, ale po aferze mieszkaniowej wydają się ostatnią deską ratunku dla kandydata popieranego przez PiS.

Polscy i Europejscy zwolennicy polityki Donalda Trumpa ściągną do G2 Areny w Rzeszowie. Na imprezie ma przemawiać sam prezydent Andrzej Duda oraz właśnie kandydat środowiska PiS, Karol Nawrocki. Źródła „Gazety Wyborczej” twierdzą, że główną „atrakcją” ma być jednak ważny polityk administracji Trumpa. Organizatorzy chcieliby, aby był to J.D. Vance.

Wiceprezydent USA pokazał w tym roku, że potrafi zamieszać ww polityce europejskiej. Podczas swojej wizyty w Monachium zarzucił europejskiemu establishmentowi łamanie swobód obywatelskich i prześladowanie konserwatystów. Gdyby otwarcie zaatakował rząd Donalda Tuska i wsparł kandydaturę Nawrockiego, wzmocniłby wrażenie po spotkaniu szefa IPN z Donaldem Trumpem.

Nawrocki potrzebuje pomocy po aferze mieszkaniowej

Trump oficjalnie nie poparł Nawrockiego w wyborach, ale wiceprezydent mógłby pozwolić sobie na taki gest. „GW” przypomina jednak, że Vance nie przyjechał do Polski na kwietniowy szczyt Trójmorza, mimo osobistej prośby prezydenta Dudy.

– CPAC zaprosił mnóstwo ważnych ludzi, choć nie ma jeszcze potwierdzeń obecności. Termin jest trudny – podkreślał w rozmowie z „Wyborczą” jeden z polityków PiS. Jeszcze trudniejsze wydaje się jednak przecięcie afery z nieruchomością Karola Nawrockiego, uzyskaną od nieporadnej osoby. Niezbyt spójne tłumaczenia polityka zwielokrotniły i tak negatywne wrażenie, wywołane podczas debaty prezydenckiej kłamstwem o posiadaniu rzekomo jednego tylko mieszkania.

Pan Jerzy nie mógł mieć gotówki, ale mógł oddać mieszkanie?

Później okazało się, że Nawrocki nie mówił prawdy również na temat swojej roli w wykupie mieszkania komunalnego w Gdańsku. Okazało się, że sam wpłacił gotówkę w banku, robiąc to w imieniu seniora. Tego samego dnia schorowany mężczyzna, niezdolny do posiadania gotówki, w testamencie przekazał swoje mieszkanie Nawrockiemu.

„Ja niżej podpisany przekazuję mój dobytek w drodze testamentu Karolowi Nawrockiemu /ur. 3.03.1983 Gdańsk/ Zaświadczam, że wydziedziczam swoją żonę i dzieci. Robię tak z racji braku kontaktu z w/w ponad 37 lat" – pisał mężczyzna.

– Żył bardzo skromnie i dlatego potrzebował pomocy takiej osoby i ja takiej pomocy dostarczałem, niezależnie od tego mieszkania. Gdzie tu jest biznes i chęć przejęcia mieszkania? – pytał Nawrocki w wywiadzie z wtorku 6 maja.

Czytaj też:
Na PiS padł blady strach. To efekt afery z mieszkaniem Nawrockiego
Czytaj też:
Kukiz: To może zaważyć na wyniku wyborów. Wina leży też po stronie Nawrockiego

Źródło: Gazeta Wyborcza